Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Maxmisja zakończona sukcesem!
Maxmisja – maxymalnie lekki lot bezgrawitacyjny Pepsi Max i Onet.pl dobiegła końca. Załoga, w której składzie znalazł się znany dziennikarz Marcin Prokop, odbyła lot bezgrawitacyjny w Las Vegas i szczęśliwie wróciła do domu. Poniżej krótka relacja z Maxmisji oraz pierwsze zdjęcia z lotu – zobacz, jak wygląda bezcukrowa Pepsi Max w stanie nieważkości!
Wyprawa Pepsi Max i Onet.pl dobiegła końca, a Załoga Maxmisji szczęśliwie wróciła do domu. W ubiegłym tygodniu grupa śmiałków odbyła misję swojego życia: wyprawę do Las Vegas, gdzie wzięła udział w niezwykłym doświadczeniu, jakim jest lot bezgrawitacyjny specjalnym samolotem, Boeingiem Zero G – Force – One.
Wszystko zaczęło się na początku stycznia, gdy Pepsi Max i Onet.pl uruchomiły specjalny serwis internetowy www.maxmisja.onet.pl. Przez cały miesiąc każdy, kto miał ukończone 18 lat, mógł wziąć udział w rekrutacji do załogi Maxmisji. Zadaniem konkursowym było podanie motta Maxmisji oraz krótko uzasadnić, dlaczego jest się idealnym kandydatem do wzięcia udziału w przedsięwzięciu. Spośród setek zgłoszeń jury wyłoniło w lutym załogę, w skład której weszli ludzie z całej Polski: Bartosz Jastrzębski z Krakowa, Marcin Pilip ze Szczecina, Anna Dobbek z Wyszkowa, Agnieszka Hejosz z Rudy Śląskiej, Piotr Głogowski z Dębicy, Katarzyna Frączek z Katowic, Remigiusz Siemiątkowski z Warszawy oraz Cyprian Werykowski z Warszawy. W wyprawie wziął też udział znany dziennikarz, Marcin Prokop, który tak uzasadnił swoją decyzję: „Zgodziłem się na udział w Maxmisji przez wrodzoną ciekawość. Jako dziecko, jak większość chłopców wychowanych na Gwiezdnych Wojnach, bardzo chciałem zostać pilotem intergalaktycznego myśliwca, a w najgorszym razie „zwykłym” astronautą. Jednym z najbardziej fascynujących zagadnień związanych z tym zawodem, było dla mnie doświadczenie stanu nieważkości.
W dzieciństwie próbowałem bezskutecznie sprawdzić, na czym ono polega, na przykład skacząc po tapczanie albo pijąc nasercowe krople babuni, ale dopiero teraz dostałem możliwość poznania, jak naprawdę czuje się człowiek lewitujący
w przestrzeni. Takich okazji się nie przepuszcza.”
26 lutego grupa śmiałków wyruszyła w podróż życia. Max Załoga spędziła niezapomniany tydzień w Las Vegas, podczas którego zwiedzili najsłynniejsze kasyna świata, ujarzmili największe rollercostery, na których zaprawiali się przed wielkim dniem oraz zobaczyli na własne oczy Wielki Kanion! Na wszystkich ogromne wrażenie zrobiło nigdy nie zasypiające, wiecznie oświetlone miasto hazardu, sobowtórów Elvisa Presleya i ekspresowych ślubów. Ogromną frajdą było ujarzmianie swoich obaw przed stanem nieważkości na rollercosterach, z których słynie Las Vegas oraz zaprawianie się w bojach przed lotem bezgrawitacyjnym na Stratosphere Tower, na której Załoga doznała przeciążeń podobnych do tych, jakich na co dzień doświadczają piloci myśliwców.
Punktem kulminacyjnym Maxmisji był jednak lot bezgrawitacyjny specjalnie do tego przeznaczonym samolotem. Śmiałkowie weszli na pokład maszyny, która zapewniła im przygodę życia: doświadczenie autentycznego stanu nieważkości. Pilot samolotu tak sterował maszyną, aby poruszała się ona po ściśle określonej paraboli. Za każdym razem, gdy samolot pokonywał wierzchołek tej paraboli, załoga przeżywała jeden z najdziwniejszych stanów, jakich może doświadczyć człowiek: stan absolutnej nieważkości. Tak swoje wrażenia opisał jeden z uczestników lotu, Remigiusz Siemiątkowski z Warszawy: „Kiedy zaczęliśmy lewitować, tak jakby nasze ciała przestały istnieć, przypomniałem sobie pierwsze zadania rozwiązywane na fizyce. Akcja powoduje reakcję, bez uwzględniania dodatkowych czynników. Salta, fikołki i picie Pepsi Max, której krople lewitują w powietrzu – niesamowite uczucie totalnej euforii!”. Po wylądowaniu Marcin Prokop stwierdził, że nie warto odkładać pieniędzy na nowy samochód, skoro można przeżyć coś tak niezwykłego.
Lot bezgrawitacyjny to przedsięwzięcie, do którego Pepsi Max przekonała się od razu. Aby zdecydować się na coś takiego, trzeba umieć żyć na maxa, podejmować spontaniczne decyzje, a przede wszystkim czerpać niczym nieograniczoną przyjemność z możliwości, jakie stwarza życie.
Materiały graficzne w wersji do druku znajdują się pod adresem:
http://www.partnersi.com.pl/download/pepsi-zerowa-grawitacja/index.php
Pepsi
Kontakt prasowy: Partner of Promotion, Agencja Public Relations Emilia Hahn Senior Account Executive tel. 022 858 74 58 wew. 51 e-mail: e.hahn@partnersi.com.pl